Własna restauracja mała albo duża, bistro, kawiarnia, lodziarnia, food fast czy food truck, to obecnie marzenie wielu osób. Nie będę kłamać pisząc, że jest to prosty biznes i że może go prowadzić każdy, kto ma zaplecze finansowe. Nic bardziej mylnego. Jest to trudny biznes, który, wymaga dużej wiedzy, odpowiedniego przygotowania i wspomnianego zaplecza finansowego. „Prowadzić restaurację, to jak być generałem na wojnie” tak mówi jeden mój znajomy restaurator J.
Właściwie ten artykuł powinien pojawić się jako pierwszy na tym blogu, bo odbiór SANEPIDu, plany wentylacji i technologii lokalu, wybór kawy nie mają sensu jeśli nie mamy sprecyzowanego planu i pomysłu.
W kolejnych wpisach pomogę Wam stworzyć taki plan, ale pomysł musicie mieć swój własny. To będzie Wasze „dziecko”, które każdego dnia będzie się rozwijało, aż w końcu osiągnie moment, w którym będzie samo na siebie zarabiało, a Wy będziecie mogli lekko odetchnąć. Ale za nim to nastąpi czeka Was sporo pracy.
Tak więc zaczynamy od POMYSŁU.
Na początku powinniśmy określić jaką formę ma mieć nasze gastronomiczne marzenie. Czy będzie to tradycyjna restauracja (jeśli tak, to musimy sprecyzować charakter jej kuchni: polska, europejska, sushi, pizzeria), czy mała kawiarnia z własnymi wypiekami, czy może modny obecnie food truck albo bistro z domowymi obiadami.
Konkurencja w tej branży jest bardzo duża, warto więc mocno zastanowić się nad tym co najbardziej chcielibyśmy prowadzić i w czym najbardziej będziemy czuć się pewni, co będzie oryginalne i co może spodobać się potencjalnym gościom restauracji. Jednak mimo sporej konkurencji własna gastronomia może być bardzo dochodowa, a bliskość konkurencji może nas dodatkowo mobilizować do częstszych działań marketingowych.
Polacy bardzo chętnie odwiedzają lokale gastronomiczne, całe rodziny jadają obecnie niedzielne obiady w restauracji, w tygodniu zjadają szybki lunch w bistro z domowymi obiadami np. na wagę. Dla coraz większej grupy osób wyjście do restauracji to już nie niedzielny rarytas, ale codzienność. Według raportu „Polska na talerzu 2016”, aż 70% Polaków wskazało pizzerię, jako najchętniej odwiedzany lokal. 52% przebadanych opowiedziało się za restauracją, z czego 78% wybrało kuchnię polską (!), 74%-włoską i 53% – amerykańską, czyli popularne hamburgery w różnych wydaniach (źródło: Nowości gastronomiczne, Sweets&Coffe).
Często nasze pomysły na gastronomiczny biznes pojawiają się w naszej głowie po podróżach. I bardzo dobrze! Nowe doznania smakowe, podpatrzone tricki, egzotyczne miejsca i kultura mogą nam tylko pomóc w realizacji naszych planów. Należy jednak pamiętać, że będziemy gotować nie dla siebie, ale dla innych. Dlatego POMYSŁ musi być dostosowany do ODBIORCY i MIEJSCA.
Zatem w naszym POMYŚLE musimy sobie również doprecyzować grupę docelową, dla której chcemy otworzyć nasz lokal. Ważne jest to czy ma to być miejsce dla klienta biznesowego, czy studenta, czy może miejsce przyjazne rodzinom z dziećmi. Od tego będzie zależał również wystrój i charakter lokalu.
Sprecyzowanie grupy docelowej wiąże się z wyborem LOKALIZACJI. Każda dzielnica, część miasta, osiedle to różni ludzie, różne grupy społeczne, z różnym portfelem. Trudno jednoznacznie określić czy najpierw powinniśmy wybrać miejsce, czy odbiorców w naszym lokalu. Realia niestety mogą być dla nas okrutne i znalezienie miejsca pod np. wymarzoną restaurację rodzinną może okazać się ciężkie w konkretnym miejscu. Może nie być wolnego lokalu spełniającego wszystkie nasze oczekiwania. Pozostaje nam wtedy lekko „nagiąć” nasz pomysł i dostosować go albo do miejsca, albo do odbiorców. Jedno jest pewne: ważne jest zbadanie rynku i konkurencji w miejscu, które wybierzemy.
Takie rozterki dotyczyć będą osób, które zdecydują się na konkretną restaurację, z konkretną kuchnią. Przy wyborze kawiarni czy food trucka ryzyko miejsca jest mniejsze i decyzja jest łatwiejsza. Przy wyborze restauracji albo bistro w konkretnym już miejscu, konieczne jest odwiedzenie konkurencji i zbadanie jaką kuchnię serwuje, jaki ma standard, wystrój, obsługę, jaki jest klient, w jakich godzinach jest największy popyt, czy mają jedzenie na dowóz, catering itp. Każdy szczegół jest ważny, bo to pozwoli nam stworzyć miejsce, które będzie równie chętnie odwiedzane, albo pozwoli nam uniknąć błędów, które popełnia konkurencja.
Dobrze byłoby, gdybyśmy mieli możliwość „poczuć” nowe miejsce, posiedzieć chwilę w nim, poczuć „wibrację”. A na pewno bardzo ważna jest obserwacja miejsca. Ile i jacy ludzie przechodzą koło naszego potencjalnego lokalu, czy jest blisko parking samochodowy ogólnodostępny (o ile lokal nie ma swojego), czy są w pobliżu zakłady, firmy, biura, jaka jest komunikacja miejska, czy są miejsca na rowery. Jeśli jest możliwość warto przeprowadzić wywiad, co było wcześniej w lokalu, w którym zamierzamy otworzyć nasz punkt gastronomiczny, dlaczego to miejsce zostało zamknięte, jacy są właściciele lokalu (jeśli lokal nie jest własnościowy ).
To wszystko pomoże Wasz POMYSŁ ułożyć na mapie marzeń i przejść do następnego etapu – realizacji.
Ale to już w kolejnych częściach, które wkrótce pojawią się na blogu….